środa, 7 listopada 2012

Cieszyć się każdym dniem


Mówią o niepełnosprawnych, że zawsze mają dobry humor. Jak to osiągają? Ja na przykład, po pierwsze codziennie piję dwie szklanki mleka, które powodują lepszą pracę umysłu, intelektu i kości. Po drugie staram się nie patrzeć w przeszłość i przyszłość, ale skupić się na teraźniejszości  i patrzeć na to, co mnie spotka w dniu dzisiejszym.

To ciekawe, że dobra atmosfera panuje na przykład na paraolimpiadach. Dla niepełnosprawnych każdy dzień spędzany poza domem jest atrakcją i wielką frajdą. Zwykle takie osoby są trzymane w domu pod kluczem. Paraolimpiada uspołecznia i integruje ludzi. Mogą spędzić czas razem. Dlatego tak ważna jest dla mnie możliwość służenia do Mszy w parafii. Przy okazji pochwalę się, że mimo mojej choroby zostałem w tym roku prezesem naszych ministrantów. Nasz wikary może na mnie liczyć.

Polacy mają tendencję do narzekania. Chciałbym im poradzić, aby starali się jak najmniej przejmować polityką. Nie oglądali dzienników, które są coraz gorszej jakości i głównie faszerują człowieka aferami. To stresuje człowieka, wyprowadza go z równowagi. Ludzie powinni bardziej kierować swoje myślenie ku swoim zainteresowaniom, planom pracy, myśleniu o domu i swoich potrzebach. Trzeba wpajać do mózgu rzeczy pozytywne.

Są wreszcie zachowania, które ułatwiają nam zachować dobry humor. Mi jest na przykład miło, jak ktoś się ze mną przywita, spyta się co u mnie słychać, jak się czuję, opowie dowcip. Albo jak ktoś mi w czymś pomoże. Na przykład kiedyś robiłem sam zakupy w kiosku i nie mogłem zejść po schodach, bo nie było poręczy. Poprosiłem dozorcę i pomógł mi. Obserwuję że ludzie coraz chętniej pomagają sobie nawzajem. Myślę, że to bardzo pozytywna obserwacja.

środa, 10 października 2012

Po co nam religia w szkole?

Lekcje religii są potrzebne by wzmocnić w nas wiarę. Każde dziecko które uczy się w szkole powinno mieć podstawowe wiadomości o Bogu, historii zbawienia, o życiu Chrystusa, powinno znać to wszystko, żeby potem mieć podstawy do modlitwy i wiary.

Ja uczę się religii od pierwszej klasy szkoły podstawowej, czyli już przez 15 lat. Ciekawa lekcja religii powinna zacząć się krótką modlitwą, która łączy klasę i wzmacnia relację między uczniami a katechetą. Potem powinno się podać temat i opowiedzieć historyjkę do danego tematu, albo pokazać krótką prezentację. Może być też jakaś kolorowanka, gra, jakieś puzzle np. o danym patronie. Na pewno samo napisanie tematu nic dzieciom nie da. Trzeba dokładnie opowiedzieć o danym temacie, zapisać to co jest najważniejsze. Dzieci nie muszą pisać wszystkiego do zeszytów.

Katechetom trudno jest uczyć. Mimo że chcą jak najlepiej prowadzić lekcję, wiele dzieci buntuje się, bo uważają że lekcja jest nudna. Wielu nauczycielom religii brak też odpowiedniego podejścia. Powinni umieć zachęcić ich do nauki, a jednocześnie nie odpuszczać w wymaganiu dobrego zachowania.

A jak w wakacje powinien żyć chrześcijanin? Należy umieć odpocząć od nauki, oddać się swoim zainteresowaniom, ale także modlić się przynajmniej raz dziennie, podziękować Bogu za swoje osiągnięcia, poprosić o owoce na dalsze dni, a także zrobić jakąś pielgrzymkę w wakacji do Częstochowy czy innego sanktuarium , żeby oddać cześć Panu Bogu i podziękować Mu za wszystkie łaski.

Felieton ukazał się w piśmie KnC 10/2012

niedziela, 16 września 2012

Sport łączy



wrzesień 2012
Kiedy czytacie ten felieton, Euro jest już za nami. Co możemy o nim powiedzieć?

To dobrze że Euro się u nas odbyło: pokazaliśmy że nasz kraj też się nadaje do organizowania dużych imprez i meczów światowych. Z drugiej strony trochę martwi mnie to, że w moim mieście Warszawie doszło do bójek kibiców dwóch drużyn, co nie powinno mieć miejsca. 

Polacy stali się bardziej zjednoczeni przez sport, ale chyba jedynie w wymiarze wspólnego dopingu. Razem kibicowali na stadionach, trąbili w wuwuzele, napili się ze znajomymi piwa i wspólnie balowali. A to jaka drużyna wygra - tu każdy miał inne zdanie. 

Moim kandydatem na trenera jest Jerzy Engel, który jest mieszkańcem mojej parafii, mieszka niedaleko mojego kościoła. Jest dobrym znajomym ks. Adama, mojego wiernego zaufanego przyjaciela proboszcza. Na pewno postać trenera Engela zainspirowała ks. Adama do napisania piłkarskiej książki "Piłka jest okrągła".

Dla mnie prywatnie Euro miało ogromne znaczenie, bo dzięki niemu miałem przedłużone wakacje o miesiąc. W naszej szkole nie było lekcji od 8 czerwca, ze względu na zamknięcie terenów i ulic wokół strefy kibica. Ja w związku z Euro, które rozpoczęło się dzień po Bożym Ciele, umówiłem się z moją Panią, że zrobię sobie wolne, żeby nie tłuc się w te korki, kiedy Torwar jest oblężony przez kibiców, a samochody pędzą jak szalone żeby zdążyć do pracy a niektórzy na mecze. 

Dodam dla ciekawych, że chodzę do Zespołu Szkół Specjalnych nr 105 przy ul. Długiej w Warszawie. Uczę się trochę ogrodnictwa, dekoratorstwa, różnych technik, mam też w niej zajęcia kształtujące kreatywność, śpiewanie, prace biurowe drukowanie, kserowanie...

Moje najmilsze wspomnienia ze szkoły też wiążą się pośrednio z Euro. Pamiętam jak pan Łukasz, nauczyciel od WFu, zaproponował mi pójście na oglądanie meczu rugby na Stadionie Dziesięciolecia. Oglądaliśmy mecz w deszczu, ale nie traciliśmy humoru, bo kibicowaliśmy na całe gardło polskiej drużynie. Była to niezapomniana chwila i najlepszy dowód na to, że sport łączy ludzi. Dziś na tym miejscu stoi Stadion Narodowy.

Felieton ukazał się w ogólnopolskim piśmie dla ministrantów KNC, 9/2012