Wakacje są przede wszystkim wymarzonym czasem dla tych,
którzy przez cały rok chodzą do szkoły. To czas regeneracji sił. Musimy jednak
dobrze je zaplanować. Ja bardzo lubię w wakacje jechać z rodzicami samochodem i
pokonywać odległości na szosie. Do dziś wspominam wyjazdy do Jastarni i
Jastrzębiej Góry. Wspominam też wyjazd do Hiszpanii, gdzie odwiedzałem mojego
brata. W tym roku w lipcu wyjadę z rodzicami nad jezioro w Wielkopolsce, a w
sierpniu pojedziemy na wczasy zdrowotne.
A jak nie spędzać wakacji? Niektórzy grają przez całe dni na
komputerze. Nie należy wykonywać jazd ekstremalnych na rowerze czy rolkach,
trzeba uważać na siebie. Nie objadać się słodyczami. Niestety jak niektórzy
poznają złych kolegów, to zaczynają palić papierosy, pić piwko czy robić inne
wariactwa.
Wakacje trzeba spędzać z Bogiem, pamiętać codziennie o
modlitwie. Niektórzy w wakacje idą na pielgrzymki, np. do Częstochowy. Nie jadą
tam samochodem, tylko podejmują wyzwanie wędrówki, bo idą zwykle w jakiejś
intencji, np. z prośbą o zdrowie albo rozwiązanie jakiegoś problemu. Pójście w
grupie ma też wymiar bycia z innymi: można porozmawiać, pożartować, pomagać
sobie nawzajem. Wydaje mi się, że ten wymiar jest najważniejszy, nie tylko w
wakacje.
felieton ukazał się w KnC, 7/2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz